Pan Zygmunt K. lat 78 z Czeladzi na diecie optymalnej jest od 15 lat. Tak jak wielu innych pacjentów pod wpływem artykułów w dzienniku zachodnim postanowił coś w swoim życiu zmienić. Szczególnie zainteresowały go listy czytelników na temat ich chorób i odpowiedzi dr Kwaśniewskiego dotyczące sposobu odżywiania w poszczególnych jednostkach chorobowych. W tym czasie był już na emeryturze, miał 63 lata i jak to często bywa w tym wieku nie najlepszy stan zdrowia. Jak nam opowiedział chorował na nadciśnienie tętnicze, po zawale serca, zwyrodnienie stawów ( jest po dwóch operacjach), dokuczliwe wzdęcia, nadkwasotę żołądka, miał również sporą nadwagę ( 20 kg ),
Wszystkie te niedomagania zdrowotne spowodowały, iż postanowił z żoną przejść na dietę optymalną. Był pod wrażeniem wszystkich artykułów które czytał z dużym zapałem, jeździł na spotkania z doktorem które były min. w Sosnowcu. Zaopatrzył się w literaturę dr Kwaśniewskiego i tak nastąpił przełom w jego życiu. Nie miał żadnych wątpliwości, wszystko to było bardzo logiczne i miało sens. Brał sporo leków i chciał się od nich uwolnić, często miał spadek nastroju ( po tragicznej śmierci syna ), liczył na poprawę swojego stanu zdrowia. Rozumiał zasady diety i szybko zmienił swój jadłospis.
Szybko zrzucił zbędne kilogramy ( 20 kg ), nadciśnienie się ustabilizowało, ale dopiero po około dwóch lat poczuł się naprawdę lepiej.
Pan Zygmunt nie ukrywa, że po kilku lata stosowania diety był taki moment w jego życiu, iż chciał zaprzestać diety. Zatęsknił za chlebem, domowym ciastem z kruszonką, makaronem, kluskami itp. Jednak zwyciężył rozsądek !. Teraz po 15 latach nigdy by nie zrezygnował z raz obranej drogi. Rosół zamiast makaronu jada z żółtkami, kluski tylko serowe i chleb biszkoptowy. Zwraca uwagę na to co je i jakiego pochodzenia są produkty. Sam robi tradycyjne polskie kiełbasy bez konserwantów i ulepszaczy. Wolny czas spędza na działce razem z żoną lat 72, uprawiają działkę, jeździmy na rowerach. Ma własne pomidory, sam robi własne przetwory owocowe, soki z czarnej porzeczki, jeżyn i malin ze śladową ilością cukru na zimę to prawdziwy rarytas. Są razem z żoną bardzo czynni ruchowo, sąsiedzi im zazdroszczą, że w tym wieku są tak czynni fizycznie. Nawet zimą jeżdżą na rowerach, jeśli zaś jest sporo śniegu wychodzą na długie kilku kilometrowe intensywne spacery. Przed dietą często się przeziębiał , miał częsty katar, zęby się chwiały a dziś po paradontozie nie ma ani śladu, w tym wieku ma 19 swoich zdrowych zębów. Nawet jego dentysta był zdziwiony tak znaczną poprawą jego uzębienia.
Pan Zygmunt wiele osób nakłaniał do tego by zmienili swój model żywienia, szczególnie tym którym szwankowało zdrowie, lecz niestety nie było chętnych. Znajomi nas podziwiają, zazdroszczą dobrego stanu zdrowia w tym wieku, jednak jak mówią wolą chorować i nie odmawiać sobie niczego. Nie wiedzą i nie chcą wiedzieć, że jedzenie ma wpływ na nasze zdrowie. Wolą narzekać, mają pretensje do lekarzy, że nie potrafią im pomóc, ale sami nie robią nic żeby pomóc samemu sobie. Siedzą godzinami bez ruchu przy telewizorach z talerzami pełnymi śmieciowego jedzenia i narzekają. Ja w tym czasie czytam bo wiem, że czytanie to wiedza i nauka a w nauce jest mądrość.
Pan Zygmunt jest naszym pacjentem od 13 lat. Korzystając z zabiegów opowiedział nam swoją historię związaną ze zmianą sposobu odżywiania i jego pozytywnych skutkach. Od czasu do czasu robi badania i ku naszej radości są naprawdę wzorcowe. Dwa ostatnie badania które były robione 19.03. 2013 roku min. USG Doppler tętnic kończyn dolnych- nie znaleziono jakichkolwiek przewężeń, zaś USG tętnic szyjnych – o prawidłowym spektrum prędkości. Tętnice szyjne i kręgowe w obrazowaniu morfologicznie bez zmian. Przepływy prawidłowe. Lekarz który wykonywał badanie był zdziwiony, że w tym wieku tak dobre wyniki badania. Twierdził, że w swojej praktyce pierwszy raz ma 78 letniego pacjenta bez miażdżycy. Jedynym problemem zdrowotnym Pana Zygmunta są jego spadki nastroju ( po tragicznej śmierci syna ) wracają wspomnienia, pozostał lęk i strach, nie może pogodzić się z jego nagłym odejściem. To traumatyczne przeżycie zaburza jego spokój. Stara się z tym po swojemu walczyć, lecz widzimy, że nadal mu bardzo ciężko. Nadzieję nadal widzi w diecie, rozumie zasady doskonale i wie, że wszystko jest zdrowiem. Jest to bowiem taka wartość, której nie da się kupić za żadne skarby świata. Pan Zygmunt wie, że zdrowie jest najpierw normą, później wyjątkiem, a jeszcze później wspomnieniem. My ze swojej strony, życzymy mu nadal dobrego zdrowia, bez spadku nastroju, pozytywnego nastawienia i wiary w lepsze jutro bo zasługuje na to w pełni.
tel. 32 353 20 27
kom. 503 – 144 – 481